| Wstępowanie duszy do nieba |
|
|
|
| Autor: Krzysztof Matys |
| poniedziałek, 17 kwietnia 2006 00:00 |
|
Fragment ten jest opisem eschatologicznej wędrówki duszy1 do „Królestwa Światłości” WSTĘPOWANIW DUSZY DO NIWBA Fragment ten jest opisem eschatologicznej wędrówki duszy1 do „Królestwa Światłości” (Druga Księga Jeu, 126,18; 137,4). Jest to jeden z centralnych motywów gnostycyzmu. Po śmierci gnostyka, jego prawdziwa natura, tj. wrzucona w materię iskra bo a (tu: dusza), opuszcza ciało i podejmuje wędrówkę przez kolejne sfery kosmosu, by dołączyć do boskości. Sam motyw wędrówki nie jest oczywiście niczym nowym. Ma on miejsce równie w innych systemach religijnych2. W gnostycyzmie droga ta przebiega jednak w sposób szczególny. Wynika to z typowego dla religii gnostyckiej, dualizmu kosmicznego. Świat, a właściwie lepiej byłoby powiedzieć „całość” dzieli się na boską zasadę, której dusza (duch) jest częścią oraz resztę, czyli cały kosmos. Bóg nie ma nic wspólnego z postrzeganym negatywnie kosmosem. Dusza by przejść i dotrzeć do obszaru boskości, musi zmierzyć się z archontami, tj. władcami sfer kosmosu. Jest to droga trudna i niebezpieczna. Zwalczający gnostyków Epifaniusz z Salaminy (315-403r.), streszczając ich poglądy, w ten sposób przedstawia nam powody dla których archonci zagra ają wędrówce duszy: „Powiadają oni, e dusza jest pokarmem Archontów i Mocy i e jest im do ycia niezbędna, albowiem pochodzi ona z opadającej z góry rosy i daje im siłę. Kiedy posiadła wiedzę(... )wstępuje do nieba i odpiera wszelką moc i w ten sposób wychodzi ponad nie ku istniejącej w górze Matce i Ojcu Wszechrzeczy, skąd zeszła w dół na ten świat”. (cyt. za H. Jonas, Religia gnozy, przeł. M. Klimowicz, Kraków 1994, s. 184) Dusza jednak nie jest pozostawiona sama sobie. Teksty mandajskie poświadczają praktyki religijne w czasie których wspólnota z której pochodził zmarły, modli się wspierając go w czasie tej podró y3. Mo liwe, e istniały równie inne praktyki, jak np. misteria, przygotowujące 1 W związku z tym, e w innych religiach mowa jest o wstępowaniu duszy będziemy, w tym przypadku, u ywać tego samego określenia, choć dla gnostycyzmu pojęciem właściwym jest duch. Będziemy przez to rozumieć boską cząstkę, zwaną te „iskrą” bądź po prostu „pneumą” (gr. pneuma, duch). Niebo równie rozumiemy tu tak, jak powszechnie przyjmują to ró ne systemy religijne, tj. jako obszar boskiej doskonałości, a nie w znaczeniu ściśle gnostyckim, gdzie mogłoby być rozumiane jako obszar władzy archontów, czyli po prostu przeciwny Bogu kosmos. 2 Koncepcja ta jest ściśle związana z ideą podziału człowieka na ciało i duszę, w związku z tym mo emy o niej mówić praktycznie wszędzie tam, gdzie występuje taka dychotomia. Pamiętać oczywiście nale y o całej gamie mo liwości i wariantów takich wędrówek. W tym przypadku analizujemy tekst opisujący drogę duszy po śmierci, ale jest przecie całe spektrum tego typu praktyk za ycia. O ekstazie typu szamańskiego, związanej z wiarą w istnienie „duszy”, która mo e opuścić ciało, mo emy mówić ju w okresie paleolitu. M. Eliade, Historia wierzen i idei religijnych, tom I, przeł. S. Tokarski, Warszawa 1997, s.19. 3 Mandaizm to sekta chrzcielna o gnostyckim (dualistycznym) zabarwieniu, powstała w okresie antycznym, której wyznawcy przetrwali do dzisiaj na terenie Iraku. Du o informacji na temat, w: K. Rudolph, Gnoza. Istota i historia późnoantycznej formacji religijnej, przeł. G. Sowiński, Kraków 1995. gnostyka za ycia na taką okoliczność. Na ten temat jednak, jak i na temat religijności gnostyków w ogóle, wiemy niewiele4. W przedstawionym ni ej tekście Jezus objawia naukę o wędrówce duszy przez, jak sam na wstępie określa, dwanaście eonów (126,22), choć okazuje się, e eonów jest czternaście. Od dwunastego rozpoczyna się obszar boskości, z tym, e ska ony jeszcze obecnością najwy szych archontów. Tekst urywa się nie dokończywszy opisu czternastego eonu, siedziby najwy szego Boga. Przytaczamy fragment dotyczący pierwszych czterech sfer. Wędrówka przez dziesięć kolejnych przebiega bardzo podobnie. DRUGA KSIĘGA JEU
(127,5- 128,20). Gdy wyjdziecie z ciała i dotrzecie do 127,5 pierwszego z eonów, i archonci tego eonu wyjdą przed was, opieczętujcie siebie tą pieczęcią: ![]() To jest jej imię: Zozeze. Wypowiedz(cie) je 10 tylko raz. Chwyć(cie) tę cyfrę: 1119 w swe ręce, uczyńcie jedenaście setek i dziewiętnaście. Gdy skończycie pieczętowanie siebie tą pieczęcią, i 15 wypowiecie jej imię tylko raz, wypowiedzcie tę obronę tak e: „Oddal się Proteth, Persomphon, Chous, archonci pierwszego eonu, poniewa wzywam: Eaza Zeozaz Zozeoz.” 4 H. Jonas, dz. cyt., s. 151. Gdy zaś archonci pierwszego (eonu) usłyszą te imiona 20 wystrasza się bardzo i odstąpią, odejdą na zachód, na lewą stronę, abyście wy powędrowali w górę5. Gdy dotrzecie do drugiego eonu, Chouncheoch wyjdzie przed was. Opieczętujcie siebie tą pieczęcią: To jest jej imię: Thozoaz. Wypowiedz(cie) je tylko raz. 25 Chwyć(cie) tę cyfrę: 2219 w wasze ręce. Dwadzieścia dwie setki i dziewiętnaście. 128 Kiedy skończycie pieczętowanie siebie tą pieczęcią i wypowiecie tylko raz jej imię. Wymówcie tę obronę tak e: „Oddal się Chouncheoch 5 archoncie drugiego eonu, poniewa wzywam: Zaoz Zoeza Zoozaz.” Ponownie więc archonci drugiego eonu odstąpią, odejdą na zachód, na lewą stronę, abyście wy poszli w górę. Gdy dotrzecie do trzeciego eonu, Jaldabaoth 10 i Choucho wyjdą przed was. Opieczętujcie siebie tą pieczęcią: To jest jej imię: Zozeaz. Powiedzcie to tylko raz. Chwyć(cie) tę cyfrę waszymi rękoma: 3349, trzydzieści trzy setki i czterdzieści dziewięć. 15 Kiedy skonczycie pieczętowanie siebie tą pieczęcią i wypowiecie tylko jeden raz jej imię, wymówcie tę obronę tak e: „Oddalcie się Jaldabaoth i Choucho, archonci trzeciego eonu, poniewa wzywam: Zozezaz Zaozoz Chozoz.” Ponownie więc, archonci trzeciego eonu 20 odstąpią, odejdą na zachód, na lewą stronę, abyście wy poszli w górę. 5 Tzn.: do nieba. |



